czwartek, 12 lipca 2007

Życie bez telewizora?


Od prawie roku żyję bez telewizora. Dlaczego jest to tak ważne, żeby o tym pisać. Otóż chciałem powiedzieć, że dla mnie ten telewizor (a w zasadzie to jego brak) stał się pewnym symbolem zmiany w moim życiu. Chodzi o zerwanie z nawykami tracenia czasu. Dla jednych jest to telewizor, dla drugich radio a dla innych internet. Jeśli masz tv w domu to wiesz ile czasu traci się na oglądanie nic nie wartych programów, z których nic się potem nie pamięta. Nie chcę powiedzieć, że tv jest zła, bo ma ona również wiele zalet i jeśli potrafisz mądrze z niej korzystać to chwała ci za to. Chodzi o to, że zbyt często sięga się po nią jako po sposób na zabicie nudy i wyręczenie od myślenia, że nie wspomnę o jej ujemnym wpływie w postaci manipulacji i kreowania fikcyjnego obrazu świata w naszej świadomości, co ma szczególnie znaczenie w przypadku osób młodych. Pomyśl o tym w inny sposób. Jeżeli do tej pory oglądałeś średnio 2 godziny dziennie telewizję, to od dzisiaj możesz te 2 godz. przeznaczyć bardziej efektywnie, chociażby czytając książkę czy ucząc się języka. Dla mnie chęć zajęcia miejsca przed tv zamieniona została w moment uświadomienia sobie, że muszę zrobić coś dla siebie. Jest to po prostu jeden z nawyków, które można zmieniać. Słowa "nie potrafię bez tego żyć" świadczą o braku silnej woli i poddaniu się, żeby inni ludzie lub okoliczności kierowały twoim życiem. Tyle, że wtedy bardziej mamy do czynienia z dryfowaniem niż podążaniem w wyznaczonym przez nas wcześniej kierunku. Kto ci powiedział, że po pracy masz prawo marnować swój czas? To po prostu zły nawyk, który trzeba zmienić.Dobra wiadomość jest taka, że każdy nawyk można zmienić, potrzeba nam do tego kilku kroków: ustalenia celu działania, podjęcia decyzji, planu i konsekwencji w działaniu. Ciekawy artykuł o nawykach pt. "30-dniowy test czyli jak wyrobić w sobie nawyk" pomoże ci zrozumieć czym jest nawyk i jak go zmieniać. Wracając do naszego telewizora uważam, że zasadniczą kwestią jest uświadomienie sobie motywacji jaka stoi za rezygnacją z oglądania programów. Dla mnie osobiście jest nią chęć wykorzystania czasu wolnego na osobisty rozwój. Oczywiście, jak każdy potrzebuję odpocząć po pracy, ale jest jeszcze tysiące różnych form relaksu, które można połączyć z nauką i inwestycją w siebie. Grunt to zacząć zmiany!

2 komentarze:

  1. Ja też odstawiłem TV i nie ogladam już 3 dni, ale myślę, że to jest OK.
    Pozdrawiam Autora PozyTVnie zakreconego.
    mateo160404@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja żyję bez telewizji od 4-ech miesięcy. Przestałam aby w inny sposób zacząć spędzać wolny czas. Nagle przychodzą inne rzeczy do głowy, które można robić. Jest idealnie.
    Niestety znów muszę podłączyć TV. Dla tej Drugiej osoby i wydarzeń sportowopochodnych. I już się boję. Już się boję, że mnie pochłonie. I ta umowa z dostawcą kablówki na 2 lata. Coś strasznego.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz.