czwartek, 24 lipca 2008

Narzekanie i obwinianie nie prowadzi do sukcesu

Chciałbym chwilę pochylić się nad tematem narzekania, a to dlatego, że jakoś ostatnio mam wrażenie, że spotykam ludzi notorycznie uskarżających się na coś lub kogoś i zaczęło mi się to udzielać. Zaczęły mi przeszkadzać rzeczy i ludzie z otoczenia. Jeśli zdarzyły się jakieś niepowodzenia, to zacząłem szukać winnych itd.

Przypadkowo przesłuchałem jednej z audycji w radiu, w której podjęto dyskusję na ten temat. Otóż okazuje się, że narzekanie nie wnosi nic dobrego do naszego życia oprócz frustracji i ukierunkowania na porażkę.

Oskarżając kogoś, nawet jeśli masz rację, uznajesz, że ktoś jest odpowiedzialny za Twoje życie. Wynika to z tego, że odpowiedzialność mylona jest często z karą i winą i odnoszona do patrzenia wstecz,  podczas gdy tak naprawdę jest czymś przeciwnym, ukierunkowanym na przyszłość.

W języku potocznym odpowiedzialność kojarzona jest z szukaniem winnego, podczas gdy powinna być rozumiana jako szukanie rozwiązania w konkretnej sytuacji, czyli odnosi się do teraźniejszości i przyszłości. Jeśli coś się stało złego, to mogę to zmienić albo nie. Moją odpowiedzią będzie działanie w celu zmiany - działanie odpowiedzialne.

Jeśli nie mam na to wpływu, to najlepszym rozwiązaniem wydaje mi się pogodzenie się z tym. Dziwię się osobom, które tracą czas i energię pozywając innych do sądu, lub dochodząc własnej racji. Takie działanie może i jest słuszne i świadczy o dbaniu o własny interes, jednak z drugiej strony pokazuje zakotwiczenie w przeszłości i chęci poprawienia swojej przyszłości przez rozliczenie tego co było. To wysysa energię potrzebną do działania, snucia marzeń i osiągania sukcesów.

Zatem postanowiłem nie przejmować się drobiazgami, puszczam wszystkie winy w niepamięć, bo szkoda czasu na rozstrząsanie tego co było, i tak przecież brakuje czasu, aby cieszyć się tym co mam teraz..

1 komentarz:

  1. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Żadna narzekająca osoba nie osiągnela sukcesu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz.